SYNDROM WYPALENIA NADNERCZY

Nadnercza produkują hormony stresu: adrenalinę, odpowiedzialną za reakcje ”walcz lub uciekaj” oraz kortyzol, którego głównym zadaniem jest utrzymanie w organizmie wystarczającej ilości energii, abyś miał siłę przeciwdziałać sytuacji stresowej.  Kortyzol jest również odpowiedzialny za ponowne wprowadzenie twojego organizmu w stan równowagi, gdy zagrożenie mija. W sytuacji, gdy zagrożenie nie mija, Twój organizm cały czas postawiony jest w stan gotowości a Twoje nadnercza pracują nieustannie wytwarzając coraz to większe ilości kortyzolu oraz adrenaliny. A kiedy przestają? Przestają wtedy, gdy nauczysz się sam opanowywać stres (poziom hormonów wraca wtedy do zdrowego poziomu) lub wtedy, gdy już po prostu mają dość tej ciągłej orki. Wtedy zaczynają produkować coraz mniej kortyzolu i adrenaliny, przechodząc na tryb oszczędnościowy. A to jak się domyślasz, nie pozostaje obojętne dla twojego zdrowia i samopoczucia.

WYPALENIE NADNERCZY ”W PRAKTYCE”

  • Budzik dzwoni już tysięczny raz a ty nadal nie masz siły ruszyć się z łóżka
  • Spisz regularnie wystarczająco dużo a mimo to uczucie wyspania rano jest Ci obce
  • Jesteś w stanie zjeść na raz całą paczkę solonych chipsów, słonych oliwek a nawet wylizać lampę solną byle tylko zaspokoić swoją ochotę na słone
  • Nie masz więcej siły na rzeczy, które do tej pory uwielbiałaś robić, Np. taniec czy jazda na rowerze. Nawet zwykłe wstanie z krzesła wydaje Ci się nie lada wyczynem wymagającym ogromnej ilości energii
  • Codzienne zajęcia takie jak sprzątanie, gotowanie, dojazd do pracy wymagają od Ciebie przynajmniej 10 krotnego nakładu energii niż poprzednio
  • Seks to ostatnia rzecz o której myślisz. Nawet jakby sam bohater Twoich snów erotycznych pojawił się w twoim łóżku, bardziej zainteresowałabyś się prognozą pogody na następny dzień
  • Małe rzeczy, na które wcześniej w ogóle nie zwracałaś uwagi doprowadzają Cie do szewskiej pasji.
  • Zachowujesz się agresywnie i czujesz jakbyś była cały czas ”pod prądem”. Biedne dzieci, biedny mąż, biedna sąsiadka, biedna kasjerka w supermarkecie…
  • Źle znosisz infekcje i urazy. Przeziębienie, które załapałaś w październiku nie mija choć już jest koniec listopada, a drobne skaleczenie palca nie goi się tygodniami.
  • Gdy szybciej podnosisz się z łóżka lub krzesła, zdarza się, że kręci Ci się w głowie i jesteś bliska omdlenia
  • Dopadają cię depresyjne momenty w których myślisz sobie: ‘’Czy to życie ma jakiś sens?’’
  • Przestajesz czerpać przyjemność z pracy, związku, rodziny i wszystkiego, co do tej pory sprawiało Ci przyjemność.
  • Jeśli jesteś kobietą, twój PMS sięga zenitu. Jesteś wtedy spuchnięta, jeszcze bardziej zmęczona, napięta i tylko jadłabyś czekoladę
  • Jeśli opuścisz jakiś posiłek, symptomy przybierają na sile, dlatego zawsze masz coś smacznego pod ręką
  • Nie potrafisz zebrać myśli i skupić się na tym co masz zrobić. Zwykła decyzja w co się ubrać nabiera rangi życiowej
  • Zaczynasz wyznawać zasadę ‘zero tolerancji’. Inni ludzie zaczynają Cię niebywale denerwować
  • 10 rano to nie jest godzina, kiedy czujesz, że już się obudziłeś
  • Za to po kolacji o 18.00 czujesz się jak nowo narodzony
  • Pomiędzy 15.00 a 16.00 zwykle czujesz się tak, jakbyś przez przypadek połknął tabletkę nasenną

Oczywiście symptomy te nie są zabawne, więc jeśli rozpoznajesz u siebie przynajmniej 3 to warto zastanowić się czy oby na pewno nie jesteś na dobrej drodze do wyczerpania swoich nadnerczy.

Więcej o tym organie możesz przeczytać np. na Wikipedii.

Niestety wyczerpanie nadnerczy w świetle nauki akademickiej nie jest uważane za chorobę więc się go nie leczy. Leczy się natomiast chorobę autoimmunologiczną Addisona, która charakteryzuje się praktycznie całkowitym zanikiem pracy nadnerczy.

Źródło: Dr. Med. James L. Wilson. Grundlos erschöpft? Nebennierenschwäche – das Stress Syndrom des 21. Jahrhunderts, Goldmann, 2011